Polskie kluby podpatrują najlepszych

Polskie kluby podpatrują najlepszych

To, że polska liga nie należy do potęg piłkarskich, chyba wie każdy. Nasze kluby, chociaż robiące postępy w jakości szkolenia swoich zawodników jak i polepszającej się bazy treningowej, nie mogą osiągnąć jakichkolwiek efektów w rozgrywkach z innymi klubami europejskimi. Krajem, który może być dla wielu ze świata piłkarskiego wzorem do naśladowania, jest Wielka Brytania. Tamtejsze kluby są od dziesięcioleci w czołówce rozgrywek kontynentalnych i uważane są za szczyt profesjonalizmu. Nic dziwnego, ze coraz częściej polskie kluby właśnie tam podpatrują pracę, jaką się w Wielkiej Brytanii wykonuje. Ostatnio menedżerowie Wisły Kraków polecieli do brytyjskiego klubu Portsmouth, gdzie przez tydzień uczestniczyli w naradach z tamtejszymi władzami. Czas ten zaowocował gotowymi rozwiązaniami, które w przypadku Portsmouth doprowadziły klub do wysokiego poziomu gry. Pierwszą radą, jaką polscy działacze uzyskali od gospodarzy, to zwiększona praca z najmłodszymi. Tak wychowany narybek corocznie zasila szeregi angielskiej drużyny. Jest to nie tylko tańsze niż kupno zawodnika, ale bardziej efektywne. Oczywiście wszystkie rady jakie usłyszano w Portsmouth opierają się na jednej, niezmiennej zasadzie. Potrzebne są na to pieniądze. Polska liga razem wzięta jest mniej warta niż pierwsza drużyna angielskiej ligi, więc trudno to nawet porównywać. Ale nawet średni jak na tutejsze warunki klub z Portsmouth, dwa razy zdobył najwyższe podium w kraju, co pokazuje, że jak się coś mocno chce, to można to po ciężkiej pracy osiągnąć.